Jeszcze do niedawna wśród Polaków w Norwegii krążyło powiedzenie, że kraj w którym im przyszło mieszkać jest polską pustynią kulturalną i intelektualną. Polacy i Polki na scenie muzycznej lub w malarskim atelier są tam rzadkością, dlatego zasługują na szczególną uwagę. Ich aktywność, dokonania i sukcesy w wielu przypadkach okazały się inspirujące i motywujące. Działalność polskich artystów przyczynia się również do budowania dobrych relacji polsko-norweskich i szeroko rozumianej integracji. Pragnę przybliżyć Państwu sylwetki najpopularniejszych z nich.
Edyta Stylo
Edyta Stylo przyjechała do Norwegii na początku lat siedemdziesiątych XX w. Jest absolwentką Norweskiej Szkoły Sztuki i Rzemiosła ze specjalizacją w zakresie projektowania kostiumów. W 1987 roku ukończyła New York University, zdobywając tytuł MFA jako scenograf filmowy i telewizyjny. Po powrocie do Oslo przez ponad ćwierć wieku była związana z norweską telewizją publiczną NRK, a takżę ponad 20 lat prowadziła w Holmlii nad przepięknym fiordem galerię artystyczną „Gallery Stylo”, w której miały swoją premierę wystawy fotograficzne i malarskie wielu norweskich i polskich twórców. Edyta Stylo od wielu lat jest organizatorem lub współorganizatorem cyklicznych multi-kulturalnych festiwali kulinarno-muzycznych, na których często przy jej pomocy i rekomendacji występowali polscy artyści. Najbardziej znane festiwale to „St. Hansaften Hvervenbukta”, «Vær Stolt-festivalen” oraz «Eras Festival».
Krzysztof Aureliusz Łuczyński
Listę polskich artystów w Norwegii otwiera znakomity tenorowy solista i dyrygent Narodowej Opery Norweskiej – Krzysztof Aureliusz Łuczyński – Tęczynianin rodem i sercem, co często podkreśla, pomysłodawca i inicjator przedsięwzięcia „Śpiewanie Bez Granic”. Nowatorski projekt łączenia amatorów z zawodowcami oprócz muzycznego ma również wymiar integracyjny. Osoby młode i starsze nieaktywne zawodowo, lecz aktywne społecznie mogą rozwijać umiejętności śpiewu na warsztatach wokalnych pod okiem znakomitych pedagogów wokalnych. Grupa Krzysztofa wystąpiła w ciągu ostatnich dwóch lat na wielu koncertach, uświetniając m.in. oficjalne uroczystości związane z obchodami 100-lecia odzyskania Niepodległości przez Polskę. „O sole mio” w wersji Łuczyńskiego mrozi krew w żyłach, zaś widok kilkunasto-, a czasem kilkudziesięcioosobowego chóru za jego plecami wywołuje niezapomniane wrażenia artystyczne i zasługuje na największy szacunek. Krzysztof Łuczyński jako tenor i dyrygent ma na swoim koncie wiele występów w całej Norwegii : od Oslo na południu przez Trondheim i Alesund w środku, aż po Tromso daleko na północy kraju. Jest też doskonałym obserwatorem życia społecznego i kopalnią wiedzy dla osób, które nie tylko przez pryzmat sztuki chciałyby pogłębić swoją wiedzę na temat Norwegii, szczególnie w zakresie relacji międzyludzkich.
Domika
Na niemniejszą uwagę zasługuje Dominika Łuczyńska, córka Krzysztofa, która do Norwegii do ojca przyjechała 10 lat temu w odwiedziny. Szybko nauczyła się języka i nawiązała relacje z norweskimi muzykami. Później zaczęły się nagrania i pierwsze teledyski. Występowała w różnych formacjach, cementując swoją obecnością każdy nowy zespół. Jest autorką słów i muzyki, ale często wykonuje także popowe i rockowe covery. Występuje pod pseudonimem artystycznym Domika. Na gitarze często towarzyszy jej Bartłomiej Marzec. Śpiewała na wielu festiwalach organizowanych przez Edytę Stylo. Jej największe hity to „Sukienka” oraz „New beginning” nagrane wspólnie z zespołem 4Pounds. W rozmowach podkreśla, że trzeba umieć wstrzelić się w schemat norweskiego rynku, aby żyć z muzyki. Imprezy z udziałem Polaków trafiają się zbyt rzadko, aby traktować je jako główne źródło dochodu, dlatego większość muzyków oprócz koncertowania, jest zmuszona do podjęcia tzw. „normalnej” pracy. Domika właśnie skończyła studia i wykonuje zawód pracownika socjalnego.
Mirosław „Carlos” Kaczmarczyk
Mirosław “Carlos” Kaczmarczyk mieszkający w Norwegii od 25 lat to absolwent Akademii Muzycznej w Katowicach na Wydziale Jazzu. Został wyróżniony w kategorii “Kultura” jako “Polak roku w Norwegii 2013”. Przed wyjazdem z Polski w 1994 roku pracował m.in. jako gitarzysta z zespołem Michała Bajora oraz występował w pierwszym składzie musicalu “Metro” w Warszawie i na Broadway’u. Za płytę “4 ever 2 U” wydanej w prestiżowej “Mercury Records” został nominowany do nagrody Fryderyka. W Norwegii od wielu lat jest dyrektorem artystycznym „Thanks Jimi Festival” w Kolbotn. Festiwal odbywa się w kooperacji z Leszkiem Cichońskim – wybitnym gitarzystą z Wrocławia.
Carlos jest także cenionym wykładowcą w klasie gitary elektrycznej, aktualnie w Nordre Follo Kulturskole. Ten gitarzysta, lider, kompozytor i aranżer – z dorobkiem 13 nagranych albumów z międzynarodowym zespołem Loud Jazz Band zachwyca niepowtarzalnym stylem. Dziś Carlos powraca z miniaturą filmowo-promocyjną “Solos”, podsumowującą 30-letnią działalność grupy, która jest impresją zawierającą gitarowe solówki „wyjęte” z obszernej twórczości zespołu.
W roku 2019 artysta został odznaczony medalem Gloria Artis za wkład dla kultury polskiej, zaznaczając się szczególnie w obszarze współpracy kulturalnej między Polską i Norwegią.
Mirosław Carlos Kaczmarczyk i Krzysztof Łuczyński to chyba jedyni polscy artyści-muzycy w Norwegii, którzy potrafią się utrzymać z pracy artystycznej i nie potrzebują podejmować dodatkowych zajęć.
Karolina Karo Rutowska
Wokalistka, gitarzystka, kompozytorka i aranżerka jest absolwentką wokalistyki jazzowej na Akademii Muzycznej w Katowicach. W Norwegii, szczególnie w Oslo, dała się poznać jako niezwykle utalentowana artystka. W ciągu ostatnich kilku lat uczestniczyła w wielu międzynarodowych składach i występowała na licznych koncertach, śpiewając głównie po angielsku i po polsku. Ma niezwykłe umiejętności wokalne, których nie powstydziłby się sam Bobby McFerrin. Jej najbardziej znany przebój to „I think”, który stał się ilustracją muzyczną w wyborach Miss Polonii Norweskiej programu Taste of Emigration w 2016 roku. 1 września 2019 roku zagrała kameralny koncert w Eidsvoll na zaproszenie Norweskiego Muzeum Konstytucji, które specjalnie dla polskiej społeczności przygotowało event z udziałem przewodniczącej parlamentu norweskiego, z okazji 80 rocznicy wybuchu II wojny światowej. Karolina Rutowska wielokrotnie występowała w duecie z Dominiką Łuczyńską oraz z zespołem „4Pounds”.
Vasabi
Na polonijnych portalach społecznościowych w Norwegii można przeczytać, że Grupa Vasabi, to polski zespół coverowy, który zapewni super imprezę, wykonując kultowe polskie piosenki. Faktycznie – na Festiwalu Hvarvenbukta w 2015 roku Vasabi wystąpiło z powodzeniem z polskim repertuarem popularnym. W Polsce na portalach ślubnych i eventowych w rubryce „oprawa muzyczna” Vasabi zapewne nie wyróżniałby się niczym szczególnym. Jednak drugiego takiego zespołu eventowego czy też coverowego w Norwegii nie udało się nam znaleźć. Formację tworzą: Kasia, Aneta i Milena (instrumenty klawiszowe, gitary) oraz Mirek (gitara prowadząca) i Andrzej (perkusja). Oczywiście wszyscy śpiewają.
Kapela Wójtowicz
Na stronie internetowej Kapeli Wójtowicz uwagę zwraca piękne kolorowe zdjęcie Joli i Wojtka w polskich strojach ludowych, a pod zdjęciem cytat Johanna Wolfganga Goethego: “Gdzie słyszysz śpiew, tam śmiało wstąp, tam dobre serca mają. Bo ludzie źli, ach, wierzaj mi, ci nigdy nie śpiewają.” „Kapela Wójtowicz” obok „Polonii” ze Stavanger to jedyny polski zespół folklorystyczny w Norwegii. Wojciech zdecydował się na emigrację w 2011 roku. Z zawodu jest murarzem i po przyjeździe do Oslo wiele lat spędził na rusztowaniach. Bez względu na porę roku i temperaturę dokonywał gruntownych remontów i konserwacji elewacji wielopiętrowych kamienic. Żona Jola dojechała do niego kilka miesięcy później i jak w większości takich przypadków bywa – została.
„To miała być podróż poślubna po 25 latach małżeństwa” – wyznaje z uśmiechem. „A nasz pierwszy występ w Norwegii? – Na kursie norweskiego, który był organizowany przy polskim kościele. Potem w Domu Polskim Fornebu. Pierwsza piosenka? – „Marsz wesoły”!
Przez blisko 10 lat Kapela Wójtowicz zagrała w Norwegii kilkadziesiąt koncertów. Wojciech z Jolą wielokrotnie występowali na „St. Hansaften Hvervenbukta», «Vær Stolt-festivalen» oraz «Eras Festival». Grali też przy okazji oficjalnych uroczystości państwowych w Oslo. Dawali też koncerty kolęd. Wydali również 2 płyty z muzyką ludową. Na ulicach Oslo zawsze budzą sensację, rozdają autografy i pozują do zdjęć. Są najwspanialszym przykładem promowania polskiej kultury i sztuki w Norwegii. Większość koncertów grają charytatywnie, a i w życiu codziennym każdemu Rodakowi służą pomocą.
Greg Miszczyszyn i Mariusz Wiater
Poszukując polskich artystów w Norwegii warto odnotować występ Jeleny Tomašević z zespołem Kuraybers w 2017 roku w murach wypełnionego po brzegi fanami muzyki bałkańskiej byłego kościoła św. Jakuba na Hausmangata w Oslo. Takie koncerty, z taką atmosferą i taką widownią nie zdarzają się w Skandynawii zbyt często. Jednak bardziej od serbskiej piosenkarki popowej, która blisko 10 lat wcześniej reprezentowała swój kraj na finale Eurowizji w Belgradzie, interesuje nas postać Grega Miszczyszyna – polskiego akordeonisty i pianisty, który w 2012 roku podjął w stolicy Norwegii studia muzyczne i jest współzałożycielem zespołu Kuraybers. Greg dość mocno zaakcentował na scenie swoją obecność, akompaniując wokalistce na akordeonie i fortepianie. Na co dzień Greg Miszczyszyn wspólnie z basistą Mariuszem Wiatrem tworzą zespół 4Pounds pozostający w kręgu muzyki elektronicznej. Wspólnie z Dominiką Łuczyńską doszli do finału Festiwalu Emergenza w maju 2017 roku, a kilka dni później razem z Karoliną Karo Rutowską wystąpili na Vær Stolt-festivalen. Greg i Mariusz są absolwentami Uniwersytetu Muzycznego w Oslo.
Frytt
„Kolejny Polak robi karierę w zagranicznym programie typu talent show – tym razem jurorów i widzów norweskiego “Mam talent” zachwycił Krzysztof Frytt Frymarkiewicz” – tego typu nagłówki zasypały Internet jesienią 2019 roku, gdy polski raper i jeden z najbardziej rozpoznawalnych młodych, polskich artystów wystąpił w norweskiej edycji programu „Mam talent”.
O awansie Krzysztofa do półfinału zadecydował wokalista Bjarne Brndbo, który postanowił wcisnąć złoty przycisk! Występ Krzysztofa w talent-show odbił się wśród Polonii norweskiej szerokim echem i zadziałał motywująco na przyjaciół i fanów muzyka, którzy na profilu facebookowym nie szczędzili mu gratulacji.
W swoich hip-hopowych utworach , które cieszą się dużą popularnością i mają dość szerokie zasięgi w social media, Frymarkiewicz szczerze mówi o doświadczeniach Polaków na emigracji.
Krzysztof przyjechał do Norwegii w 2009 roku. Przyznaje, że Polacy są najliczniejszą grupą imigrantów w Norwegii i ich największym problemem jest samotność. Dotyczy ona szczególnie tych, którzy zostawili rodziny w Polsce. Życie za granicą nie jest usłane różami, a Norwegia to nie tylko raj finansowy. „Ludzie często wysyłają mi prywatne wiadomości, że moja muzyka pomogła im przeżyć trudne momenty” – przyznaje Frytt w jednym z wywiadów.
Polsk Kwinnesenter
Niemal wszyscy opisani artyści uczestniczyli w festiwalach, koncertach lub innych wydarzeniach kulturalnych organizowanych przez Edytę Stylo w ciągu ostatnich kilku lat. We współpracy z tą najwybitniejszą polską mentorką sztuki w Norwegii powstało również wiele filmów opublikowanych na łamach Internetowej Telewizji Polonijnej. W chwili obecnej Edyta Stylo realizuje 2 projekty: Polsk Kwinnesenter, czyli Polonijne Centrum Kobiet oraz Klub Seniora w Norwegii. Już wkrótce poznamy najbardziej aktywne i utalentowane Polki w Norwegii, wśród których są prawdziwe mistrzynie pędzla i farb.
Zapraszamy!
Autor : Hubert Gorczyca