Maria Faustyna Kowalska, właściwe Helena Kowalska, to święta Kościoła katolickiego i zakonnica ze Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia. Zasłynęła jako głosicielka kultu Miłosierdzia Bożego, stąd często określana jest mianem Apostołki Miłosierdzia Bożego. Jest też autorką “Dzienniczka”, w którym opisywała swoje duchowe i mistyczne doświadczenia.
W przyszłym roku minie dokładnie sto lat od momentu, gdy Helena Kowalska, po doznanym objawieniu, podjęła ostateczną decyzję o wstąpieniu do zakonu. Dobrze znane są fragmenty życia przyszłej świętej już jako siostry Faustyny, mniej wiadomo o początkach jej powołania i drodze do świętości.
Helena Kowalska urodziła się 25 sierpnia 1905 r. w Głogowcu na pograniczu Wielkopolski i Mazowsza. Była trzecim z dziesięciorga dzieci, więc mając 16 lat opuściła dom rodzinny i parafię w Świnicach Warckich. W poszukiwaniu pracy udała się najpierw do Aleksandrowa Łódzkiego, a później do Łodzi.
W czerwcu 1924 r., podczas zabawy tanecznej w łódzkim parku Wenecja na którą poszła z siostrą, doznała objawienia. To właśnie wtedy stolicę wskazał jej Pan Jezus, gdy po widzeniu i opuszczeniu zabawy modliła się w łódzkiej katedrze. Jak zanotowała w swoim “Dzienniczku”: – Wtem usłyszałam słowa: Jedź natychmiast do Warszawy, tam wstąpisz do klasztoru.
W lipcu 1924 r. Helena Kowalska przybyła do Warszawy. Przenocowała w jednej z okolicznych wsi, a rano weszła do kościoła Niepokalanego Poczęcia NMP (parafia św. Jakuba Apostoła na Ochocie). Podczas modlitwy usłyszała wskazówkę, że ma się zgłosić do kapłana sprawującego Eucharystię. – Na drugi dzień raniusieńko przyjechałam do miasta i weszłam do pierwszego kościoła, jaki spotkałam, i zaczęłam się modlić o dalszą wolę Bożą – czytamy w “Dzienniczku”. – Podczas jednej mszy św. usłyszałam te słowa: Idź do tego kapłana i powiedz mu, a on ci powie, co masz dalej czynić. Po skończonej mszy św. poszłam do zakrystii i opowiedziałam wszystko, co zaszło w duszy mojej, i prosiłam o wskazówkę, gdzie wstąpić, do jakiego klasztoru.
Tym księdzem był proboszcz Jakub Dąbrowski, który skierował Helenę Kowalską pod opiekę do swoich przyjaciół. Tak trafiła do Ostrówka (dekanat wołomiński, parafia Klembów), gdzie w drewnianej willi mieszkał na stałe Samuel Lipszyc z żoną Aldoną i siedmiorgiem dzieci. W tym miejscu Helena pracowała od lipca 1924 r. do 1 sierpnia 1925 r., pomagając Aldonie w prowadzeniu domu i opiece nad dziećmi. Wszystkie zarobione pieniądze przekazywała, jako swoją wyprawkę, do klasztoru Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia przy ul. Żytniej w Warszawie.
– Kiedy zgłosiłam się do tej pani, przyjęła mnie bardzo życzliwie – pisała w “Dzienniczku”. – Osoba ta, chociaż była bardzo pobożna, jednak nie rozumiała szczęścia życia zakonnego i w swej poczciwości zaczęła układać mi inne plany życia, a jednak uczułam, że mam serce tak wielkie, że nic go napełnić nie zdoła.
1 sierpnia 1925 r., posiadając już wymaganą sumę pieniędzy, wstąpiła do Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Warszawie przy ul. Żytniej, gdzie rozpoczęła nowicjat. W zakonie, jako siostra Maria Faustyna, przeżyła trzynaście lat, pełniąc obowiązki kucharki, ogrodniczki i furtianki w wielu domach zgromadzenia, najdłużej przebywając w Płocku, Wilnie i Krakowie. Zmarła w wieku zaledwie 33 lat w klasztorze w podkrakowskich wówczas Łagiewnikach 5 października 1938 r. 18 kwietnia 1993 r. odbyła się beatyfikacja siostry Faustyny, której dokonał papież Jan Paweł II. Było to dokładnie trzydzieści lat temu.
Jacek Wiśniewski
zdjęcia: Fot. Jacek Wiśniewski