WIĘCEJ

    Jak koronawirus wpłynął na światowy rynek pracy?

    Warto przeczytać

    Katarzyna Kamińska
    Katarzyna Kamińska
    Trener umiejętności społecznych oraz doradca zawodowy z wieloletnim stażem. Jako doradca oraz mentor pracowała z różnymi grupami wiekowymi w wielu projektach, także międzynarodowych. Posiada doświadczenie pracy w Polsce, Kanadzie, USA i UK oraz współpracy ze środowiskami polonijnymi w tych krajach. Absolwentka studiów socjologicznych, amerykanistyki oraz marketingu internetowego. Baczna obserwatorka najnowszych trendów i zmian technologicznych zachodzących na rynku pracy. Satysfakcję czerpie ze wspierania innych oraz motywowania do wprowadzania pozytywnej zmiany. Prywatnie pasjonatka samorozwoju, podróży małych i dużych oraz psia mama.

    Nie tak sobie wyobrażaliśmy rok 2020. Mieliśmy plany, noworoczne postanowienia, oczekiwania, zarezerwowane loty, kredyty i zobowiązania. Wszystko to uległo przedefiniowaniu, gdy pojawił się wirus. Jak wpłynęło to na rynek pracy i obecne rekrutacje? Oczywiście każda gospodarka jest inna, a poszczególne państwa przyjmowały różne strategie wobec pandemii. Niemniej, Covid-19 niewątpliwie odcisnął swoje piętno na każdym z nich.

    Z offline do online

    Po pierwsze, niezaprzeczalnie możemy zaobserwować przesunięcie aktywności ze strefy offline do online. W związku z zamykaniem lokali, ograniczaniem możliwości przemieszczania się oraz ogólnym strachem przed kontaktem z drugim człowiekiem, potencjalnie zakażonym, choć być może bezobjawowym, nastąpiła intensyfikacja działań w sieci. Począwszy od pracy zdalnej, webinarów i nauki online, po wzrost zamówień i usług internetowych. Koronawirus sprawił, że unikamy kontaktu twarzą w twarz, a działania w sieci nam w tym bez wątpienia pomagają.

    Jak zareagowała na to Europa? Niektóre miasta, np. Bruksela i Mediolan, by ograniczyć korzystanie z transportu publicznego, wprowadzają specjalne udogodnienia, które mają zachęcić do ruchu pieszego i korzystania z rowerów. Może to się okazać przydatne także z innych względów. Wraz z zamknięciem restauracji i częstszym niż zazwyczaj przebywaniem w domu, zmieniły się nasze zwyczaje konsumpcyjne. Efektem ubocznym lock down’u jest zaobserwowany wśród Europejczyków wzrost wagi, wśród Włochów (+2kg) i Francuzów (+2,5kg). Ponadto, w związku z tym, że wielu z nas pracowało zdalnie, a część nadal korzysta z tej formy wykonywania obowiązków pracowniczych, w dużych ośrodkach miejskich i akademickich takich jak Madryt, Rzym, Londyn czy Amsterdam można zauważyć duży kryzys na rynku wynajmu mieszkań i biur. Studenci, którzy do tej pory wynajmowali stancje, pracownicy sezonowi, profesorowie akademiccy i pracownicy podróżujący służbowo – większość z nich pozostała w domach, pozbawiając w ten sposób najemców dochodu.

    Rekrutacje w trakcie pandemii

    Na rynku rekrutacyjnym widać wyraźny wzrost zainteresowania zatrudnieniem takich pracowników jak specjalista ds. BHP czy specjalista ds. zarządzania kryzysem. W związku z tym, że mało kto był przygotowany na obecny pandemiczny scenariusz, podejmuje się próby przygotowania procedur, które mają zapobiec panice i chaosowi w przyszłości. Konieczne jest m.in. dostosowanie celów biznesowych oraz działań firmy do funkcjonowania w nowej rzeczywistości oraz opracowanie tzw. włączeniowej organizacji pracy, która pozwala wykorzystać potencjał i stworzyć równe możliwości niezależnie od tego, czy pracownik przebywa w biurze, czy u siebie w domu, czy pracuje hybrydowo. Nowe warunki wymuszają wprowadzenie niezbędnych technologii i narzędzi wsparcia, które umożliwią efektywną współpracę oraz zarządzanie realizacją zadań niezależnie od miejsca przebywania pracownika.

    W reakcji na nową sytuację, cały sektor bankowy re-definiuje swoje modus operandi i zamiast tradycyjnej, retailowej usługi zaczyna polegać coraz bardziej na rozwiązaniach fin-techowych online. Inne branże również coraz częściej podążają w tym kierunku.

    Natężenie działań online oraz intensyfikacja działań e-commerce generuje większe zapotrzebowanie na zatrudnienie ekspertów ds. e-commerce, analityków, digital managerów, specjalistów business intelligence (BI). Jest to trend, który z czasem tylko będzie się wzmacniał. Pod wpływem zmian w zachowaniach konsumenckich, coraz więcej firm udoskonala swoje strony www oraz działania w sieci, a także rozważa lub już wprowadza i doskonali dedykowane aplikacje. A tym samym, na rynku pracy poszukuje się deweloperów aplikacji, specjalistów ds. infrastruktury, UX designerów, oraz specjalistów od Big Data. Pojawia się także zapotrzebowanie na stanowiska hybrydowe na styku finansów i IT.

    Jednak zwiększenie udziału e-commerce to nietylko wzrost zatrudnienia przy tworzeniu nowych technologii, a także wzmożone rekrutacje do marketingu: internetowego i przy kampaniach ATL oraz w firmach kurierskich i logistyce.

    Branże, które stosunkowo mało ucierpiały, to np. branża spożywcza lub farmaceutyczna, które nawet odnotowywały wzrosty, a także branża budowlana, która jako jedna z nielicznych nie była całkowicie zamrożona. Remonty i prace developerskie niezmiennie cieszyły się dużym zainteresowaniem. Mimo to, nie wszyscy pracodawcy wyszli z tego obronną ręką. Developerzy, którzy polegali na pracy osób zza polskiej, wschodniej granicy, w momencie wprowadzenia lockdownu, musieli zmierzyć się z nagłą utratą pracowników. W momencie pierwszego chaosu i niepewnej przyszłości, większość z nich wyjechała do swojego kraju. Obecnie nawet Ci, którzy chcą powrócić do pracy w Polsce, muszą liczyć się z wydłużonym czasem oczekiwania na oświadczenia oraz przymusową kwarantanną, co oczywiście komplikuje pracodawcom realne planowanie działań operacyjnych.

    Pomimo wzrostu poziomu bezrobocia i obiektywnych trudności obserwowanych na rynku pracy, nadal istnieją profesje, na które jest zapotrzebowanie, a brakuje kandydatów. Pielęgniarki, lekarze, ratownicy medyczni, programiści i inni eksperci z branży IT. Zdecydowanie wzrosła ilość ofert związanych z opieką nad osobami zależnymi – dziećmi, osobami starszymi i schorowanymi.

    Które branże najmocniej odczuły negatywne konsekwencje pandemii?

    Sektory, które najmocniej ucierpiały w wyniku Covid-19 oraz związanego z tym zamrażania gospodarki, to na pewno usługi gastronomiczne, branża kulturalna i eventowa, artyści, transport, fitness oraz turystyka. Przede wszystkim dlatego, że często bazują one przede wszystkim na kontakcie bezpośrednim lub opierają się na działalności sezonowej. Można by powiedzieć, że sezon w tym roku nie dopisał, ale tak naprawdę cały 2020 rok nie był łaskawy. Odwoływano koncerty, spektakle, seanse filmowe, festiwale, wystawy, targi, maratony, konkursy, spotkania integracyjne, jubileusze, gale, imprezy rodzinne, pikniki i festyny. Szeroki wachlarz usług został przystopowany lub całkowicie zablokowany. Zamykano lokale gastronomiczne i ograniczano liczbę klientów w sklepach, salach, klasach, autobusach, pociągach i kościołach. Nie ma chyba branży, która by nie odczuła, że ten rok jest inny niż pozostałe.

    Epidemia odbiła się szczególnie na największej światowej gospodarce, czyli na Chinach. Już sam fakt, że to tam zaobserwowano pierwsze przypadki Covid-19 sprawia, że w perspektywie czasowej jest najdłużej obciążona tym problemem. A w związku z tym, że wiele firm pozyskuje swoje produkty lub komponenty z Państwa Środka, trudności na rynku chińskim, rzutują na globalny przepływ towarów. Najbardziej odczuje to prawdopodobnie gospodarka niemiecka, której Chiny są najważniejszym partnerem handlowym, generującym obroty o wartości 206 mld euro (czyli 8,5% całości niemieckiej wymiany handlowej). To właśnie tam wiele niemieckich koncernów znalazło swoich poddostawców lub ulokowało swoje fabryki. Część zakładów produkcyjnych w Chinach jednak wstrzymało swoją działalność, brakuje też pracowników, a w związku z tym pojawiają się zrozumiałe problemy z realizacją zamówień oraz opóźnienia w łańcuchu dostaw.

    Sytuacja na rynku pracy jest zróżnicowana i dynamiczna

    Przy pierwszej fali zakażeń, większość krajów wprowadziło mniej lub bardziej restrykcyjne ograniczenia. Wydawało się, że dosłownie zmiecie to z powierzchni ziemi m.in. salony kosmetyczne, fryzjerskie oraz lokale gastronomiczne. Jednak z czasem, gdy sytuacja się uspokoiła, branże te wróciły do stanu normalności, a nawet w pierwszym momencie po odmrożeniu, przeżywały prawdziwe oblężenie.Pracodawcy, którzy w pierwszym odruchu zwalniali ludzi, teraz ich ponownie zatrudniają. Czasem z pewnymi modyfikacjami. I tak np. zamiast kelnerów i kelnerek, wysokie zapotrzebowanie jest na dostawców, którzy dostarczą dania na wynos. Natomiast w momencie, gdy to liczba kas determinowała, ilu klientów może wejść do sklepu, z dnia na dzień nastąpił wysyp ofert na stanowisko kasjera.

    Nie wszyscy jednak mieli jednak choćby i tyle szczęścia. Część firm nie przetrwała, część przeniosła swoją działalność do sieci. Pracodawcy ratowali się,sięgając po różne rozwiązania ograniczające koszty pracownicze, począwszy od wycofywania się z dotychczas oferowanych benefitów pozapłacowych, takich jak karta sportu, prywatna opieka medyczna, darmowe owoce lub kanapki, dofinansowanie do kursów językowych czy dostęp do służbowego auta. Po fali obcinania premii i rezygnacji z dodatkowych benefitów, redukcji etatów i wynagrodzeń, przyszedł czas na zwolnienia, a czasem na zamykanie działalności lub ogłaszanie upadłości.

    Grupy szczególnego ryzyka

    Badania zwracają uwagę na to, że osoby młode, niezależnie od branży, w sposób szczególny odczują efekty pandemii. Widać to zwłaszcza w krajach, w których młodzi lub młodociani pracownicy zatrudniani sązwyczajowo przy pracach sezonowych, np. w hotelach, restauracjach czy ogólnie pojętej turystyce. Ograniczenia narzucone z powodu Covid-19 sprawiły, że w okresie pomiędzy kwietniem a czerwcem 2020, poziom bezrobocia wśród osób młodych w Unii Europejskiej wynosił średnio 16.1%. Najwyższy wskaźnik zanotowano w Hiszpanii — aż 37.6%!, a najniższy w Czechach – 7.0%. W Wielkiej Brytanii wynosił 12.3%. Nowa rzeczywistość okazała się wybitnie trudna także dla osób niepełnosprawnych, kobiet (szczególnie posiadających dzieci) oraz nisko-płatnych profesji.

    Aktualne oferty pracy

    Nawet w momencie, gdy na rynku pracy widać ożywienie, nie sposób nie zauważyć, że większość ofert straciła na atrakcyjności. Przeglądając dostępne ogłoszenia, znajdziemy mniej benefitów, a coraz więcej oczekiwań, także pod kątem elastyczności i dostępności. Priorytetem pracowników natomiast staje się praca w firmie, która oferuje gwarancję zatrudnienia i ma stabilną sytuację finansową. Dodatkowe benefity, które miały swoją wagę jeszcze na początku 2020, teraz mają drugorzędne znaczenie.

    W tym trudnym czasie niepewności coraz więcej osób myśli o zwiększeniu własnej konkurencyjności poprzez podniesienie swoich kompetencji. Największą popularnością cieszy się perspektywa przebranżowienia do pewnych, przyszłościowych sektorów np. takich jak IT. Jeśli także o tym myślicie i szukacie podpowiedzi jak to zrobić, zachęcam do zapoznania się z naszym webinarem:

    Autor : Katarzyna Kamińska

    foto: unsplash.com

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!
    Proszę podać swoje imię tutaj

    Najnowsze

    Nieznana historia warszawskiej Pragi

    Praga należy do najciekawszych i najchętniej odwiedzanych przez turystów rejonów Warszawy. Ma swoją własną historię i tożsamość. Nie wszyscy...

    Zobacz także

    Skip to content