WIĘCEJ

    Festiwal Polski w Lower Hutt, Wellington (Nowa Zelandia), 2.10.2022 r.

    Warto przeczytać

    2 października 2022 r. odbył się doroczny Festiwal Polski „Stowarzyszenia Polaków w Nowej Zelandii” z siedzibą w Wellington (Nowa Zelandia). W tym roku naszym tematem przewodnim było 150-lecie Polonii w Aotearoa – Nowej Zelandii. Społeczności polskie w naszym kraju świętują to wydarzenie na wiele różnych sposobów.

    Stowarzyszenie zorganizowało wystawę na temat emigracji Polaków do Nowej Zelandii. Na ekranie odwiedzający mogli zapoznać się z głównymi etapami polskiej migracji od 1872 roku do tego kraju, podczas gdy 12-panelowa wystawa „Poland to Pahiatua (Z Polski do Pahiatua)” ukazywała historię dzieci polskich, które przybyły do Nowej Zelandii w 1944 roku z Iranu po uratowaniu się z głębi Syberii.

    Jednak szczególnie wyjątkowa była wystawa naszej społeczności lokalnej, na której rodziny mogły przedstawić swoją własną historię emigracji do Nowej Zelandii w formie plakatu formatu A3. Każda historia – ukazana w formie elektronicznej, ale z perspektywy osobistej – odzwierciedlała jedną z faz migracji. Wystawę otworzył Ambasador RP Pan Grzegorz Kowal, a przemówienia wygłosiły następnie Prezes naszego Stowarzyszenia Pani Ela Rombel oraz ja jako kustosz wystawy. Wystawa cieszyła się dużą popularnością przez cały dzień.

    Nasz festiwal zawsze promuje polską kulturę poprzez muzykę, taniec ludowy, polską kuchnię oraz sztukę i rzemiosło. Choć jesteśmy małą społecznością jest wydarzeniem otwartym i przyciąga wiele osób, zwłaszcza tych, którzy utożsamiają się z polskim dziedzictwem. Często odwiedzający są ciekawi swoich polskich korzeni.

    Zespoły taneczne „Orlęta” i „Orzeł” tworzą dzieci, młodzież i młodzi dorośli. Wyglądali oszałamiająco w swoich kolorowych, polskich strojach. W tym roku tancerze wystąpią na Festiwalu PolArt w Sydney (Australia) pod koniec grudnia. Występ na Festiwalu Polskim w Wellington był okazją do pokazania przez zespoły, w ramach przygotowań do tego wielkiego wydarzenia, swych nowych strojów ludowych oraz występów tanecznych.

    Wśród naszych muzyków wystąpili „Koledzy”, trzyosobowy zespół, który od wielu dziesięcioleci bawi nas polską piosenką i muzyką. „Mana Blues”, zespół nowozelandzki, w którego składzie występuje także mój mąż, zagrał utwory jazzowe i bluesowe – mniej polskie, ale wspaniałe do słuchania. Nowo utworzona grupa orkiestrowa „Krakerjack” zachwyciła publiczność polską muzyką ludową i pieśnią.

    Gorące, polskie potrawy to zawsze ważny element Festiwalu. Uczestnicy wydarzenia stali w długich kolejkach, aby zamówić pierogi, kiełbasy, bigos i placki ziemniaczane. Babcia’s Café serwowała gorącą herbatę i kawę oraz szereg ciast, w tym pączki na deser. Ustawienie stołów wokół sceny umożliwiło uczestnikom Festiwalu jednoczesne oglądanie występów i degustowanie potraw.

    Była też możliwość zakupu polskich produktów od „The Sausage Company” i Babrovska Liquers. Inne polskie produkty, np. polskie biało-czerwone szaliki cieszyły się popularnością i były szczególnie docenione w chłodną pogodę, jaką mieliśmy w dniu Festiwalu. Dużą popularnością cieszyły się również inne wyroby artystyczne i rzemieślnicze wykonane i wystawiane przez polskie rodziny.

    Festiwal zakończył się późnym popołudniem, gdy „Krakerjack” zagrał skoczną melodię, a publiczność dołączyła do spontanicznego tańca. Wszyscy spędziliśmy niezwykle miło ten dzień.

    autor: Irena Lowe

    członek “Stowarzyszenia Polaków w Nowej Zelandii”

    kustosz wystawy „Obchody 150-lecia Polonii w Aotearoa w Nowej Zelandii”

    Zdjęcia z archiwum autorki

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Proszę wpisać swój komentarz!
    Proszę podać swoje imię tutaj

    Najnowsze

    Nieznana historia warszawskiej Pragi

    Praga należy do najciekawszych i najchętniej odwiedzanych przez turystów rejonów Warszawy. Ma swoją własną historię i tożsamość. Nie wszyscy...

    Zobacz także

    Skip to content